Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Brak emocji bywa krzykiem rozpaczy

Treść

Wokół aborcji zobaczyć można wiele postaw. Możliwe są wszystkie wersje, także i taka, że można o niej opowiadać w talk-show, bez emocji. Jest bardzo duże spectrum podejścia do tego życiowego doświadczenia: można zaprzeczać, że jest jakikolwiek problem, że poczęte dziecko jest dzieckiem, że to jest coś znaczącego, ale można też spotkać kobiety, które dotarły do swoich emocji, związanych ze stratą dziecka, do tego, co zrobiły i do swoich głębszych motywów.

Takie kobiety często odkrywają, że aborcja była tylko konsekwencją wcześniejszych bolesnych wydarzeń w ich życiu, wyrazem gniewu wobec sprawców przemocy lub zaniedbania, jakiego wcześniej doświadczyły. Wtedy może pojawić się pragnienie ostrzeżenia przed przejściem przez taką samą traumę. Jeśli ktoś jest zdolny mówić o swoich zranieniach, o bolesnych sytuacjach, to może to świadczyć o tym, że te bolesne wydarzenia przepracował, że je zrozumiał. Chociaż zazwyczaj wtedy tym bolesnym doświadczeniom nadaje odpowiednią rangę, wyraża się o nich z szacunkiem, opowiada o bolesnej sytuacji w adekwatny sposób. Może to zrobić, żeby przestrzec innych, dać świadectwo, oddać cześć dziecku, o którym nikt nigdy nie słyszał. Podobnie jak alkoholik powie na forum, że jest alkoholikiem, po to, żeby ostrzec albo się publicznie wyspowiadać. Opowiadanie o własnej tragedii bez adekwatnych uczuć świadczy o tym, że osoba nadal pozostaje ofiarą. Opowiadanie o sobie poza kontekstem szacunku do siebie może mieć charakter wtórnej wiktymizacji, dalszej przemocy. Ofiary często opowiadają o szczegółach związanych z przemocą. Uderza przy tym sposób mówienia - bez adekwatnych wobec tragedii uczuć. Zwracam zawsze uwagę, aby moje pacjentki nie opowiadały o sobie w taki "nieczuły", bezemocjonalny sposób. Widzę, że mogłyby w ten sposób dalej siebie same krzywdzić.
Aborcja jest wydarzeniem bardzo trudnym i mobilizuje silne mechanizmy obronne, które mają ratować przed nadmiernym lękiem, poczuciem winy, pozwalają poradzić sobie wobec wewnętrznych konfliktów. Mechanizm zaprzeczania polega na tym, że osoba nie przyjmuje do wiadomości istnienia jakiejś rzeczywistości, natomiast sama przed sobą ewidentnie zaprzecza, że dany fakt ma miejsce. Ten mechanizm zaprzeczania ma czasem miejsce w sytuacji aborcji. Te osoby są świadome, ponieważ kobieta doskonale wie, że poszła na aborcję, że to, co się stało, to było zabicie jej dziecka i wie, że to, co było w niej, to było jej dziecko, natomiast zaprzecza tym faktom po to, aby uchronić się przed przykrymi uczuciami. Hamując jednocześnie żal nad dzieckiem, zaczyna bagatelizować, pomniejszać fakt aborcji, to że może tutaj mieć jakieś problemy. Zaprzeczanie realnym faktom, też tym najtrudniejszym, będzie skutkowało np. dążeniem do ich zagłuszania, np. w takiej pieniaczej formie - jakiegoś takiego krzyku, przerzucania winy i agresji.
not. MSJ
"Nasz Dziennik" 2009-03-21

Autor: wa