Celnicy wstali od stołu
Treść
Po wielogodzinnych negocjacjach Porozumienie Białostockie przerwało rozmowy ze stroną rządową. Według związkowców, strona rządowa nie przedstawiła celnikom konkretnych rozwiązań. Przeczy temu rząd, który dowodzi, iż jeszcze w trakcie rozmów, nie czekając na ich wynik, pracował nad przygotowaniem realnych propozycji. Związkowcy oczekują dalszych, "konkretnych" rozmów z rządem. Fiasko negocjacji z celnikami może sprawić, że jeszcze dziś przewoźnicy powrócą do swojego pomysłu i w ramach protestu przeciw korkom na granicy zdecydują o blokadzie dróg dojazdowych do największych miast w kraju. Porozumienie Białostockie zrzeszające związki zawodowe protestujących celników nie przyjęło oferty przedstawionej celnikom przez rząd. Według Iwony Fołty, przewodniczącej Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej, rząd nie był przygotowany do negocjacji i nie przedstawił związkowcom konkretnych propozycji. Innego zdania jest strona rządowa. Uczestniczący w negocjacjach minister w kancelarii premiera Michał Boni uważa, że propozycje rządu były jak najbardziej realne, o czym świadczy chociażby to, że zaczęto nad nimi pracować jeszcze przed zakończeniem rozmów. - Możemy tylko zaapelować do zwykłych pracowników, żeby rozważyli te propozycje, które zostały celnikom przedstawione - powiedział Boni. Rząd zaproponował m.in. wprowadzenie dla celników płatnych nadgodzin i przygotowanie ustawy zbliżającej ich warunki pracy do warunków pracy innych służb mundurowych. Celnicy nie byli jednak zadowoleni z braku jasnego stanowiska rządu w sprawie przedłożonych propozycji, oczekując przedstawienia gwarancji realizacji tego, co im się teraz obiecuje. Najbardziej interesujące protestujących rozwiązania mają zostać zawarte w tzw. ustawie modernizacyjnej, której projekt miałby powstać do końca kwietnia. Co rzeczywiście zostanie zawarte w projekcie, jest więc jeszcze dużą niewiadomą. Zwłaszcza że już teraz ze strony rządu padają tylko obietnice, iż o sprawie np. emerytur mundurowych dla celników będzie można na razie dyskutować. Według rządzących, przyznanie celnikom przywilejów emerytalnych przysługujących mundurówce musiałoby być poprzedzone dogłębnymi analizami i w tej chwili radykalne zmiany nie są raczej możliwe. Związkowcom nie podobał się również zaproponowany przez rząd sposób dochodzenia do podwyżek płac celników. W tym roku miałoby to być 500 zł, a więcej w latach następnych. Celnicy chcieli natomiast 1,5 tys. zł podwyżki, realizowanej w ciągu dwóch lat. W pierwszym roku 1 tys. zł, a w drugim - 500 złotych. Brak porozumienia z celnikami może skutkować ponownym zatrzymaniem odpraw na granicach, które wczoraj szły już dużo sprawniej. Niewykluczone jednak, że odprawami zamiast celników zajmą się funkcjonariusze Straży Granicznej. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-01-31
Autor: wa