Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Decyzja już zapadła

Treść

Nowa lista leków refundowanych podpisana już przez ministra zdrowia od kilku dni czeka na podpis ministra finansów. Jednak Ewa Kopacz, przyszła minister zdrowia w rządzie PO, uważa, że kwestia kształtu ostatecznego listy leków powinna należeć już do "nowej ekipy", a to ze względu na "niepokojące doniesienia" dotyczące treści listy. Kopacz przyznaje, że nie wie, co zawiera nowa lista leków. - Na razie nie znam szczegółów listy leków refundowanych. W związku z licznymi niepokojącymi doniesieniami dotyczącymi tego, co na tej liście się znajduje, uważam, że najrozsądniej będzie, aby jednak nie zamykać drogi nowej ekipie, jeśli chodzi o decyzję w tej sprawie. Stąd mój apel do pani wicepremier Gilowskiej, aby nie podpisywała. Z drugiej strony wnioskuję, że ludzie, którzy się pod tą listą podpisują, biorą całą odpowiedzialność za nią - mówi Kopacz w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". Nadzieję przyszłej minister zdrowia na możliwość decydowania o lekach refundowanych rozwiewa rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów Jakub Lutyk. - Nie jestem w stanie powiedzieć, że to będzie na sto procent dziś czy jutro, ale mogę powiedzieć, że lista leków refundowanych na pewno zostanie wkrótce podpisana przez panią minister finansów. Te zawirowania wyniknęły z tego, że Ministerstwo Zdrowia już po przysłaniu nam rozporządzenia do kontrasygnaty jeszcze wprowadzało małe zmiany. My oczywiście w samą listę leków merytorycznie nie ingerujemy, to jest cały pakiet rozporządzeń, z których jedno, to o cenach leków refundowanych, musi być oprócz ministra zdrowia kontrasygnowane także przez ministra finansów - wyjaśnia Lutyk. Jak wiadomo, leki refundowane finansowane są przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Dlatego zdaniem Lutyka nie będzie żadnych skutków budżetowych w związku ze zmianami na liście, ponieważ NFZ miał istotny wkład w przygotowywanie rozporządzeń i zmian i deklaruje, że pieniądze na ten cel są. Na nowej liście leków refundowanych mają znaleźć się lekarstwa pomocne w leczeniu takich chorób, jak nowotwory złośliwe, padaczka, choroba niedokrwienna serca, jaskra, schizofrenia, stany po przeszczepach narządowych, neuralgia popółpaścowa przewlekła, zakrzepica żył głębokich i zatorowość płucna, hipercholesterolemia i kauzalgia. Wprowadzono ponad 270 produktów leczniczych, które były dotychczas dostępne dla pacjentów za 100-procentową odpłatnością. Ponadto dokonano ponad 400 obniżek cen urzędowych produktów leczniczych produkowanych przez polskich wytwórców. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2007-11-13

Autor: wa