Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dla każdego co najmniej 200 złotych

Treść

Z Haliną Kurpińską z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" rozmawia Izabela Borańska Związkowcy nie są w pełni zadowoleni z rozmów w MEN. Dlaczego? - Zagrożony jest dialog, nie ustaliliśmy terminu kolejnego spotkania. Nie udało nam się porozumieć w tej kwestii z wiceminister Krystyną Szumilas mimo wielokrotnych prób i próśb z naszej strony. Zamiast rozmów pani minister prosiła nas o przekazanie następnych uwag i stanowisk na piśmie. Z drugiej strony, związki nauczycielskie zaczynają współpracować. Wczoraj przed spotkaniem z kierownictwem ministerstwa po raz pierwszy, z inicjatywy "Solidarności", spotkaliśmy się w celu omówienia wspólnych propozycji. Ministerstwo twierdzi, że postulaty związkowców są coraz bardziej rozbudowywane... - W rozmowach z ministerstwem nie udało nam się wyjść poza propozycje, które otrzymaliśmy poprzednim razem. Pani minister nie była skłonna zaakceptować naszych propozycji, które potem i tak zminimalizowaliśmy do dwóch generalnych kwestii. Jeżeli chodzi o finanse, to strona związkowa oczekuje przede wszystkim realizacji zapowiedzi premiera Donalda Tuska, mówiących, że wynagrodzenie każdego nauczyciela wzrośnie o 10 procent. I rzeczywiście, o 10 proc. został podniesiony - ale budżet oświaty, i te pieniądze zostały inaczej rozdysponowane pomiędzy nauczycieli stażystów, kontraktowych, mianowanych i dyplomowanych. Ci ostatni zeszli poniżej tych 10 procent. Dla nas jest to nie do przyjęcia. Globalnie to się zgadza - stażyści i kontraktowi dostaną 200 zł więcej, a dyplomowani i mianowani nie, oni dostaną tylko o 185 zł więcej. O ile w przypadku mianowanych to jest granica 10 proc., o tyle w przypadku dyplomowanych spada ona do 8,5 procent. Oczekujemy zgody na wypłatę każdemu nauczycielowi co najmniej 200 złotych. Nasz drugi postulat to stworzenie wyższej ścieżki zaszeregowania dla nauczycieli zawodu, co ma ogromne znaczenie dla uratowania polskiego szkolnictwa zawodowego. Jak tę różnicę tłumaczy ministerstwo? - Wiceminister Krystyna Szumilas powiedziała, że jest to realizacja naszych wcześniejszych związkowych postulatów, mówiących o tym, że trzeba tak podnieść wynagrodzenie, żeby dać szansę młodym nauczycielom wchodzącym dopiero do zawodu i zatrzymać ich w tym zawodzie. My również wielokrotnie o to postulowaliśmy, ale naszym zdaniem absolutnie nie może się to odbywać kosztem nauczycieli dyplomowanych. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-01-02

Autor: wa