Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dostaną mniej, ale nadal dużo

Treść

Byli esbecy i funkcjonariusze Wojskowej Służby Wewnętrznej otrzymają mniejsze emerytury - przewiduje to ustawa uchwalona wczoraj przez Sejm. Premier Donald Tusk wskazuje, że jest to "przywracanie normalności". Prawo i Sprawiedliwość podkreśla, że powinno się "ostrzej" traktować esbeków poprzez całkowite zabranie im emerytur, a Lewica zapowiada skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Ustawę obniżającą emerytury byłym funkcjonariuszom specsłużb PRL poparło 366 posłów, 50 było przeciwnych, a 22 wstrzymało się od głosu. Przed głosowaniem posłowie PiS zwracali uwagę, że ustawa jest za łagodna wobec byłych esbeków. - Jakie są średnie emerytury tych, którzy pracowali dla Polski, a nie przeciw Polsce? - pytała Barbara Bartuś (PiS), zaznaczając, że obniżenie emerytur esbeckich jest zdecydowanie za małe. Marek Biernacki (PO) stwierdził w Sejmie, że ustawa ta jest zgodna z zasadami prawa i sprawiedliwości społecznej, a PiS miało dwa lata na uchwalenie swojej ustawy. Przedstawiciele Lewicy z kolei kwestionowali zapisy ustawy jako, ich zdaniem, niesprawiedliwe. Zmniejszenie świadczeń obejmie funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa PRL. Dotyczy to UB, a następnie SB oraz Informacji Wojskowej, a także Wojskowej Służby Wewnętrznej i innych jednostek prowadzących "działania operacyjno-rozpoznawcze lub dochodzeniowo-śledcze". Ustawa dotyczy także byłych członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i pozytywnie zweryfikowanych po 1989 r. funkcjonariuszy SB. Natomiast przepisy nie obejmą byłych milicjantów. Obecnie emerytowani funkcjonariusze tajnych służb PRL otrzymują świadczenia emerytalne, sięgające do 5 tys. zł, a nawet więcej. Zgodnie z uchwaloną ustawą, emerytury dla nich za lata 1944-1990 zostaną przeliczone według obniżonego wskaźnika, co oznacza obniżenie przeciętnej emerytury dla oficerów o około 1000 złotych. Świadczenia generałów spadną zaś nawet trzykrotnie. Według szacunków, około 30 tys. byłych funkcjonariuszy otrzymywałoby od 2010 r., kiedy ta ustawa wejdzie w życie, o około 600 mln zł rocznie mniej. Część tych oszczędności trafiłaby do pokrzywdzonych przez PRL. Do 2010 r. właściwe organy emerytalne dokonają "ponownej oceny prawa do świadczeń", korzystając z zaświadczeń wydawanych przez IPN. Usatysfakcjonowany przyjęciem ustawy jest premier Donald Tusk, który za kluczowe uznał to, że ustawa "odbiera przywileje za czas pełnienia służby w UB lub SB". Dodał, że to nie jest projekt odwetowy. - Nie zabieramy uprawnień emerytalnych, które nabywali ci ludzie, pracując gdzie indziej - podkreślił Tusk. - Przygotowaliśmy projekt - moim zdaniem - bardzo powściągliwy - wskazał premier, odpowiadając na pytania dziennikarzy, czy nie obawia się zarzutu niekonstytucyjności. Mimo że PiS poparło ustawę, to jednak widzi jej braki. Politycy tej partii podkreślają przede wszystkim, że powinna ona "ostrzej" traktować byłych esbeków. - Ci ludzie na nic nie zasługują, ci ludzie szkodzili Polsce, praca w SB miała charakter czysto destrukcyjny, za to nie należy się żadna emerytura - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Również szef klubu PiS Przemysław Gosiewski "wolałby likwidację tych przywilejów", ale dodał, że obniżenie emerytur to "krok w dobrym kierunku". - Natomiast z faktu, że generałowie ubeccy będą mieli nie po 9 tys. zł emerytury, a po 6 tys. zł, należy też być zadowolonym - ocenił Gosiewski. - Ubecy powinni mieć najniższą emeryturę za czas, kiedy pracowali w aparacie bezpieczeństwa - dodał. Gosiewski zwrócił uwagę, że "tu zastosowano inną zasadę, to znaczy obniżono tylko uposażenia", a według PiS "ten, kto katował, nie może mieć dzisiaj przywilejów". Według szefa klubu, "PO bała się tak odważnych decyzji". Tusk odpierał te zarzuty, stwierdzając, że Platforma przeprowadziła przez Sejm ustawę, która "przywraca elementarną sprawiedliwość, a nie jest odwetem, zwykłą prymitywną zemstą" i jest to "przywracanie normalności". Powiedział, że "niektórzy blokowali to przez lata, inni wiele na ten temat mówili". Kaczyński ripostuje, że gdy PiS chciało przyjąć taki projekt, to "PO nie paliła się wówczas" do niego. Dodał, że jeżeli klub PiS będzie miał na to szanse, to przygotuje ponowny projekt dotyczący eliminacji przywilejów emerytalnych byłych esbeków. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-12-20

Autor: wa