Karp będzie droższy
Treść
Święta za pasem. W tym tygodniu w całym kraju rusza sprzedaż wigilijnych karpi. Ryby odłowione jesienią czekają jeszcze na sprzedaż w specjalnych rybnych magazynach. W tym roku z zakupem karpi nie powinno być problemów, ale za przyjemność tę trzeba będzie zapłacić więcej niż w latach ubiegłych. Mimo to hodowcy ryb wcale nie są zadowoleni z sytuacji na rynku. Produkcja karpi w Polsce utrzymuje się na poziomie sprzed roku, tj. około 16-17 tys. ton. I choć wciąż jesteśmy europejską potęgą w tym segmencie rybnego rynku, to jednak na początku 2007 roku oczekiwania hodowców były większe. Na brak wzrostu produkcji wpłynęła m.in. ekstremalna termika w okresie letnim, gdzie temperatura wody w stawach przekraczała granice dopuszczalne dla karpi. To sprawiło, że ryby mniej żerowały, a tym samym przyrost masy ciała był mniejszy od zakładanego. U niektórych hodowców wystąpiły też tzw. zjawiska przydechowe, czyli śnięcia ryb związane z deficytami tlenu oraz groźne dla ryb infekcje wirusowe. Nie bez znaczenia był także wzrost cen pasz, co również przekłada się na efekt ekonomiczny produkcji. Cena ryby jest pochodną elementów rynkowych, ale trzeba też uwzględniać koszt produkcji. Na brak wzrostu produkcji karpi wpływa poza tym konkurencja ryb importowanych, których nadwyżki produkcyjne z Czech czy Litwy coraz częściej pojawiają się na polskim rynku, i to po znacznie niższych cenach. To powoduje straty rodzimych gospodarstw rybackich, którym pozostają nadwyżki niesprzedanych karpi. Wynika to m.in. z faktu, że w Czechach waga karpia handlowego to 1,9-2 kilogramy. Pozostałe, mniejsze, o średniej wadze 1,4-1,6 kg, które nie osiągnęły wagi handlowej, jako tzw. odsort trafiają do Polski. Szansą dla polskich producentów mógłby być eksport na Ukrainę, gdzie zasadniczo standardowa waga karpia handlowego osiąga 600 gramów. Jednak niekorzystny układ cenowy u wschodniego sąsiada, a także znacznie wyższe koszty produkcji w Polsce sprawiają, że jest to transakcja mało opłacalna. Tak więc za kilogram karpia w jednym z największych gospodarstw rybackich w Polsce Południowo-Wschodniej, w Starzawie, trzeba zapłacić 12 złotych. Niestety, cena ryb w sprzedaży detalicznej może być jeszcze wyższa ze względu na marżę. Rynek rządzi się swoimi prawami, a zatem polityka handlowców jest bardzo różna. Mamy do czynienia zarówno z nieuzasadnionym windowaniem marży, jak i promocjami, gdzie głównie duże sieci handlowe oferują karpie poniżej cen zakupu. Jednak - jak zapewniają hodowcy - wyższą cenę powinien zrekompensować fakt, że karpie w tym roku są bardzo dorodne, a jeżeli jeszcze dodać, że karmione naturalnymi paszami i zbożami, to na pewno powinny być też smaczne i zdrowe. Warto pamiętać, że zanim karp trafi na wigilijny stół, wymaga prawie trzech lat hodowli. Dopiero gdy ryba osiągnie wagę 1300-1500 gramów, nadaje się do sprzedaży. Mariusz Kamieniecki "Nasz Dziennik" 2007-12-18
Autor: wa