Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nazwać agresorów po imieniu

Treść

Z inicjatywy senatora Piotra Łukasza Andrzejewskiego (PiS) powstał projekt uchwały Senatu w 70. rocznicę napaści przez Niemcy i Rosję na Polskę. "Sojusz hitlerowskich Niemiec i stalinowskiej Rosji trwał przez dwa lata z sześciu lat II wojny światowej - do czasu jego zerwania przez Hitlera 22 czerwca 1941 roku. Przyniósł on Narodowi i Państwu Polskiemu niepowetowane straty i zniszczenia" - czytamy w propozycji. Inspiracją do jej przygotowania były ubiegłotygodniowe wypowiedzi premiera Rosji Władimira Putina i kanclerz Niemiec Angeli Merkel na Westerplatte. - Ta uchwała to przywrócenie pamięci o faktach - zaznacza senator Andrzejewski. Projekt czeka na nadanie biegu parlamentarnego w kancelarii marszałka Senatu.
Projekt uchwały autorstwa senatora Piotra Łukasza Andrzejewskiego głosi, że Senat RP w 70. rocznicę napaści na Polskę przez hitlerowskie Niemcy i stalinowską Rosję m.in. wobec przemilczania faktów i wyrażania jednostronnych opinii z tą rocznicą związanych, wynikających z aktualnej polityki historycznej czuje obowiązek przypomnieć fakty, które często są modyfikowane przez naszego wschodniego i zachodniego sąsiada.
Senator Andrzejewski podkreśla w dokumencie trwającą już od pierwszych lat po zakończeniu I wojny światowej bliską współpracę Niemiec z Rosją sowiecką. Przypomina m.in., iż 6 maja 1921 r. podpisano pierwszą umowę handlową między Niemcami a Rosją. W lutym 1922 r. Karol Radek, sowiecki komisarz do spraw zagranicznych, sondował u generała Hansa von Seeckta możliwość wspólnego zaatakowania Polski na wiosnę przyszłego roku. Andrzejewski przypomina również, że w kwietniu 1922 r. Niemcy i Sowiety zawarły tajne porozumienie wojskowe w Berlinie oraz jawne porozumienie polityczno-gospodarcze w Rapallo, rozpoczynając bliską współpracę, a już w kwietniu 1926 r. nadano wzajemnym stosunkom wyższy poziom przez podpisanie w Berlinie tzw. Berlinervertrag - paktu o nieagresji, a faktycznie współpracy. Podkreśla, iż podstawą porozumienia było wspólne przekonanie obu państw, że konieczne jest przekreślenie skutków traktatu wersalskiego - nieuznawanego przez ZSRS, a w szczególności militarna likwidacja państwa polskiego.
Efektem długoletniej współpracy było zawarcie paktu Ribbentrop - Mołotow zawierającego tajny protokół, w którym dokonano podziału Polski i Europy Wschodniej.
"W rezultacie po podzieleniu się terytorium Polski niemiecki i sowiecki okupant, działając wspólnie i w porozumieniu, zaczął realizować plan tępienia Narodu Polskiego, grabienia jego dóbr materialnych, niszczenia dóbr kultury i nauki - prowadząc wysiedlenia, deportacje, czystki etniczne, począwszy od elit kultury, nauki, wojska i duchowieństwa. Dopuścił się zbrodni wojennych i ludobójstwa" - czytamy w projekcie uchwały. "Budowa stosunków przyjaźni i współpracy między Naszymi Narodami winna być budowana na gruncie prawdy, wzajemnego poszanowania wolności, z którą nierozerwalnie wiąże się odpowiedzialność za przeszłość i przyszłość" - głosi ostatnie zdanie projektu uchwały.
Według senatora Andrzejewskiego, reakcja na ten dokument pokaże, jak wygląda obrona polskiej racji stanu przez poszczególne ugrupowania polityczne, a także indywidualnie przez parlamentarzystów. - Ciekawe, co z pierwotnego tekstu uchwały w ramach politycznej poprawności zrobi polski parlament? - zastanawia się senator Andrzejewski.
Wcześniej uchwałę w sprawie 70. rocznicy napaści sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r. zaproponował Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość. W projekcie tym, złożonym w czwartek u marszałka Bronisława Komorowskiego, w rocznicę najazdu Związku Sowieckiego na Polskę, który współdziałał z Niemcami hitlerowskimi, Sejm oddaje hołd ofiarom agresji z 17 września 1939 r. - obywatelom II Rzeczypospolitej. Autorzy podkreślają, że wojska sowieckie wkraczały na wschodnie tereny Polski jako agresor, z planem zniszczenia i grabieży. Dodają, że okupując Polskę, dały przykłady niespotykanego okrucieństwa, lekceważenia ludzkiego życia i godności, pogardy dla podstawowych wartości i nienawiści do Polaków.
Przeciwna przyjęciu uchwały zaproponowanej przez PiS jest Platforma Obywatelska. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział wczoraj, że nie ma przeszkód, aby przyjąć uchwałę w sprawie 70. rocznicy napaści sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r., ale nie w kształcie zaproponowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. W jego ocenie, uchwała ta jest nacechowana "złością i agresją". - To uchwała, która zmierza do absolutnej konfrontacji - powiedział Chlebowski.
PiS chciało, aby uchwała została przyjęta na najbliższym posiedzeniu Sejmu, 9 września. - W projekcie PiS nie ma ani jednego zdania nieprawdziwego, nie ma żadnego stanowiska antyrosyjskiego. Wszyscy zgadzamy się, że 17 września sowiecka Rosja zdradziecko złamała pakt o nieagresji i napadła na Polskę. Właśnie dlatego 17 września polski rząd i polski parlament powinien uchwałę przyjąć - podkreślił poseł Joachim Brudziński (PiS). Treść uchwały autorstwa PiS nie spodobała się także Lewicy i we fragmentach również PSL.
Izabela Borańska-Chmielewska
"Nasz Dziennik" 2009-09-07

Autor: wa