Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemiecki koncern musi przeprosić

Treść

Koncern Axel Springer ma przeprosić byłego wiceministra środowiska i głównego geologa kraju Mariusza Oriona-Jędryska za nieprawdziwe informacje publikowane na jego temat w "Dzienniku" - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie. Dotyczyły one rzekomego "pomagania w zakresie geotermii" Fundacji "Lux Veritatis" oraz przyznania sobie wysokiego wynagrodzenia za redakcję serii wydawniczej. Wyrok jest prawomocny.

Sąd apelacyjny orzekł, że niemiecki koncern prasowy Axel Springer ma sprostować nieprawdziwe informacje z wyrażeniem słów ubolewania. Mają się one ukazać na pierwszej stronie "Dziennika. Gazeta Prawna", którego częścią stał się dawny "Dziennik". Ponadto koncern prasowy ma wpłacić 50 tys. zł na przedszkole tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych byłego wiceministra środowiska. Profesor Orion-Jędrysek wyraził zadowolenie z takiego wyroku oraz treści sprostowania, które ma się ukazać w gazecie.
Komentując wyrok, były minister środowiska prof. Jan Szyszko nie ukrywał zdziwienia, że dziennikarze mogą korzystać z tak niesprawdzonych informacji. Orzeczenie sądu pokazało, że dziennikarze posługują się "błędnymi" informacjami. - Są one wysyłane przez urzędników niekompetentnych, a jednym z tych urzędników był sekretarz w Ministerstwie Środowiska - mówił Szyszko. Chodzi o wiceministra Stanisława Gawłowskiego. Szyszko przypomniał, że to on wydał polecenie urzędnikom, aby szukali uchybień w umowie na badania geotermalne między Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej a Fundacją "Lux Veritatis", tak aby dostarczyć podstaw do zerwania umowy, co też się stało. W ocenie Szyszko, takie działania mogą sugerować, że wysoko postawieni działacze PO "współdziałają jak gdyby z koncernem Axel Springer", i to ze szkodą dla inicjatyw proekologicznych podejmowanych przez poprzedni rząd, a przejawiających się m.in. we wspieraniu rozwoju geotermii.
Proces dotyczył opublikowanego w styczniu 2008 r. w "Dzienniku" artykułu pt. "Pomagał Rydzykowi, teraz pomógł sobie". Postawiono w nim prof. Jędryskowi zarzut "nieuzasadnionego pomagania w zakresie geotermii Ojcu Rydzykowi" oraz "zlecenie sobie za 660 tys. złotych koordynowania serii monograficznej". - Zgodnie z projektem, koordynatora serii monograficznej miało wyłonić ministerstwo. Natomiast ja zostałem redaktorem naukowym, który nie pobiera wynagrodzenia - powiedział nam wówczas były główny geolog kraju. Profesor Mariusz Orion-Jędrysek domagał się sprostowania kłamstw, ale gazeta odmówiła jego zamieszczenia. Dlatego były wiceminister zdecydował się skierować sprawę do sądu w związku z naruszeniem dóbr osobistych.
Podczas procesu przed sądem okręgowym wykazane zostało, że jako główny geolog kraju prof. Orion-Jędrysek wydał koncesję na wiercenia geotermalne w Toruniu, ale jego działalność w tym zakresie miała charakter czysto urzędowy i była zgodna z przepisami, z uwagi na to, iż Fundacja "Lux Veritatis" dostarczyła wszystkie wymagane dokumenty. Jako urzędnik miał obowiązek wydać pozytywną decyzję po spełnieniu przewidzianych warunków.
Wydawcy "Dziennika" nie udowodnili również swoich tez związanych z rzekomym przyznaniem sobie wynagrodzenia za koordynowanie serii wydawniczej mającej podsumowywać stan badań z zakresu geologii. Profesor Orion-Jędrysek przedstawił dokumenty świadczące o tym, że wszystkie związane z tym prace wypełniał w ramach obowiązków służbowych.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-10-16

Autor: wa