Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pomysł jest taki

Treść

Z posłem Zbigniewem Wassermannem, członkiem Komitetu Politycznego PiS,
rozmawia Marcin Austyn


Z jakim katalogiem tematów jedzie Pan na kongres PiS?
- Oczywiście będą to sprawy obecnie najważniejsze dla Polski. To m.in. sytuacja gospodarcza i działania antykryzysowe, zapobiegające temu, co w związku z kryzysem światowym może spotkać Polskę. To będzie wiodący temat, ale nie jedyny. Nie zapominamy o kwestiach związanych z niedokończonymi reformami, szczególnie myślę tu o służbie zdrowia. Zajmiemy się też sprawą rolnictwa. To jest dziś bardzo zaniedbana dziedzina, a rolnicy zaczynają bardzo źle funkcjonować. Chcemy też poruszyć kwestie związane z młodzieżą. PiS miało ofertę dla młodych ludzi, z której najbardziej przebijającą było otwarcie dostępu do zawodów prawniczych - oczywiście to tylko jedna z wielu propozycji.

Sprawy bezpieczeństwa?
- Jest rzeczą oczywistą, że państwo polskie ma problemy z szeroko pojętym bezpieczeństwem, w skład którego wchodzi wymiar sprawiedliwości. Tak, to także będzie przedmiotem naszego zainteresowania. Będziemy tu rozmawiać niejako w dwóch sektorach: wymiaru sprawiedliwości - poruszymy sprawy związane z sądownictwem, prokuraturą, a warto tu przyjrzeć się też więziennictwu, oraz bezpieczeństwa wewnętrznego - sprawowanego przez policję i inne służby. Poruszać będziemy także sprawy dotyczące życia intelektualnego. To jest część Kongresu, która będzie towarzyszyła obradom plenarnym. Oczywiście przytoczone tu zagadnienia nie stanowią formy zamkniętej, staram się tylko pokazać dziedziny, które uznaliśmy za najważniejsze i w zakresie których na pewno odbędą się panele na plenarnych posiedzeniach.

Będą Państwo rozmawiać o czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego?
- Myślę, że ta sprawa może być poruszona, ale w kontekście polityki zagranicznej, która także jest tematem debat plenarnych. Będziemy tu mówić m.in. o miejscu i roli Polski w takich ciałach jak UE, NATO czy naszym udziale w różnego rodzaju misjach. Sądzę, że przy tej okazji będzie powód, by przedyskutować problem eurowyborów. Przy czym to nie jest tak, że wybory do PE będą w jakiś sposób ciążyć na Kongresie. To jest odrębna sprawa, kongres ma inny cel. Chcemy pokazać, że nie jesteśmy opozycją, która tylko krytykuje, ale ma swoje pomysły, ma wizję rozwoju państwa, sposobów prowadzenia polityki i rozwiązywania problemów, także tych, które wydają się dla tego rządu albo bardzo trudne, albo niemożliwe do rozstrzygnięcia. Chcę tu podkreślić, że jest to oferta dla tego rządu, jest to sygnał, że w tych sprawach, które są najtrudniejsze i najważniejsze, nie powinno być podziałów politycznych. Myślę tu o bezpieczeństwie, wymiarze sprawiedliwości, polityce zagranicznej, reformie służby zdrowia - o wszystkim tym, co dla obywateli ma istotne znaczenie, a co w tej chwili jest po prostu chore.

Można się spodziewać, że po Kongresie dojdzie do widocznej zmiany stylu prowadzenia polityki przez PiS?
- Wydaje mi się, że tę zmianę już widać. Jest to rodzaj polityki bardziej konstruktywnej. Tak jak już wspomniałem, to nie tylko krytykowanie zaniechań albo złych działań rządu, ale proponowanie dobrego rozwiązania sprawy. Proszę zauważyć, że coraz częściej pojawiają się nasze propozycje współpracy. My nie mówimy tylko, że mamy pomysł, ale chcemy się nim podzielić i współpracować ponad partyjnymi podziałami nad najlepszym rozwiązaniem. Myślę, że to jest zdecydowanie nowa jakość mająca istotne znaczenie dla naszego państwa. Przyznam, że oczekujemy, iż zmiana nastąpi także po stronie naszych partnerów, by wszystko to nie zostało ośmieszone, zakrzyczane, zlekceważone - tak jak to się stało przy pakiecie antykryzysowym.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-01-28

Autor: wa