Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przypadki nowo mianowanych

Treść

Prokurator Dariusz Szyperski, nowy prokurator apelacyjny we Wrocławiu jako szef placówki Wrocław Krzyki nie reagował na sygnały o "ustawianym" przez tamtejszych śledczych postępowaniu wobec kierownictwa polsko-amerykańskiej firmy Alucon i sfingowanych zarzutach. Dziś uniewinniony już Amerykanin, właściciel firmy, domaga się od Polski wielomilionowego odszkodowania. Wiceszefem katowickiej apelacji został Andrzej Kózka. Posłowie zwracają uwagę, iż w czasach, gdy był prokuratorem okręgowym w Bielsku-Białej, miało dochodzić w niej do wielu nieprawidłowości. Szefem "okręgówki" w Bielsku-Białej została prokurator Katarzyna Kuklis. Pod jej rządami prokuratorzy w Żywcu pijanym sprawcom wypadków samochodowych odbierali... prawo jazdy na motocykle. Nowym szefem Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu został prokurator Dariusz Szyperski. Jego nominacja wywołała protesty nawet za Oceanem. - Był szefem Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki w okresie, gdy prokuratorzy z tej jednostki wszczęli postępowanie wobec mnie i kierownictwa mojej firmy. Przedsiębiorstwo zostało zamknięte, prowadzono ustawione śledztwo, zakończone wygranym przeze mnie procesem. Co z tego, skoro firma upadła. Wielokrotnie zwracałem się do Szyperskiego - najpierw jako szefa Prokuratury Wrocław Krzyki, a później wiceszefa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, wskazując na nieprawidłowości w śledztwie. Jak grochem o ścianę. Żadnej reakcji kontrolnej - nie kryje oburzenia Mitch Nocula, amerykański biznesmen polskiego pochodzenia. 14 września 2000 r. do Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu wpływa donos złożony przez Marka C., właściciela jednej z firm zajmujących się ochroną praw autorskich. Marek C. to były milicjant. W donosie są informacje, jakoby Alucon, nie mając niezbędnej licencji, korzystał z programów komputerowych firmy Unigraphics. Dzień później policja i prokuratura wkroczyli do Aluconu, firmy należącej do Mitcha Noculi. Postępowanie na pierwszym etapie prowadziła Prokuratura Rejonowa Wrocław Krzyki i śledczy Grzegorz Knuter, później pracownik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu i kolega skompromitowanego śledztwem w sprawie Bestcomu (które również doprowadziło do zniszczenia dobrze prosperującej firmy) - prokuratora Roberta Mielczarka. Gdy Mielczarek został na pewien czas skierowany na "przymusowy urlop" w sprawie Bestcomu, zastępował go właśnie Knuter. To on, podlegający Dariuszowi Szyperskiemu, doprowadził do upadku firmy Alucon. - Dostarczałem tak Knuterowi, jak i jego przełożonym, dokumenty od firmy z USA, która miała być rzekomo poszkodowana w wyniku mojej działalności, że nie mają żadnych zastrzeżeń. Nic. Szyperski nie chciał nawet ze mną na ten temat poważnie rozmawiać. Moim zdaniem, wiedząc, że śledztwo prowadzone przez prokuratorów z Krzyków jest naciągane, by nie powiedzieć ustawiane, tuszował sprawę - uważa Nocula. Jesienią 9 listopada 2005 r. Nocula został definitywnie oczyszczony przez sąd z zarzutów, jednak w międzyczasie jego firma upadła. Nie odzyskał również należących do niego komputerów i oprogramowania, które w tajemniczych okolicznościach zniknęły z policyjnego depozytu. Dziś wrocławscy śledczy nie potrafią ustalić, kto ukradł własność firmy. Nie ma też winnych zniszczenia przedsiębiorstwa. Prokurator, który uruchomił całą procedurę - Grzegorz Knuter, w tym czasie "za zasługi" awansował do rangi prokuratora okręgowego. Teraz awansowano jego przełożonego z tamtego okresu - Dariusza Szyperskiego. Na "Brackiej" Prokurator Andrzej Kózka to nowy zastępca prokuratora apelacyjnego w Katowicach. Józef Wróbel - tymczasowo aresztowany w związku z aferą korupcyjną w bielskim wymiarze sprawiedliwości. To również właściciel restauracji w Bielsku-Białej "Bracka", w której - zdaniem lokalnych bielskich dziennikarzy - zdarzało się "balować" prokuratorowi Kózce w czasach, gdy jeszcze pełnił funkcję prokuratora okręgowego. - Zastępcą prokuratora apelacyjnego w Katowicach został Andrzej Kózka. Jak donosi prasa, za jego rządów w prokuraturze w Bielsku-Białej śledczy brali łapówki. Sędziowie i prokuratorzy podejrzewani w tej aferze to osoby z bliskiego kręgu znajomych nowo mianowanego zastępcy prokuratora apelacyjnego - mówi poseł Stanisław Pięta (PiS), członek sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, który złożył już w tej sprawie specjalną interpelację poselską. Pięta pyta o podstawę powołania na stanowisko zastępcy prokuratora apelacyjnego w Katowicach Andrzeja Kózki, wieloletniego prokuratora okręgowego w Bielsku-Białej, za którego rządów miał rozkwitać proceder korupcyjny w podbeskidzkim wymiarze sprawiedliwości i wreszcie: kto tak naprawdę podejmuje decyzję o przeniesieniu sprawy poza Podbeskidzie - pyta Pięta. Przeniesienie sprawy poza Bielsko-Białą zapowiedziała powołana niedawno przez Ćwiąkalskiego nowa szefowa katowickiej apelacji, prokurator Iwona Pałka. Sęk w tym, że takie ruchy mogą spowodować, że sprawa mafii działającej w bielskim wymiarze sprawiedliwości może się przedawnić. - Nie ma żadnej sprawy, w której przestałyby biec czynności tylko dlatego, że zmieniły się osoby prowadzące lub nadzorujące postępowanie - zapewnia prokurator krajowy Marek Staszak. Zgromadzony w sprawie korupcji w Bielsku-Białej materiał to setki tomów. I zarazem konieczność zapoznania się z nimi przez nowego śledczego, w przypadku przenosin. Nową szefową Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej została prokurator Katarzyna Kuklis, która do 2006 r. nadzorowała pracę Prokuratury Rejonowej w Żywcu. W tym okresie w podległej jej jednostce powszechny był proceder wnioskowania przez prokuratorów w stosunku do pijanych kierowców o zakazy prowadzenia pojazdów nieadekwatnych do popełnionego przestępstwa, m.in. motocykli (pomimo braku posiadanych niekiedy uprawnień) mimo jazdy np. samochodem. - Ten proceder został napiętnowany jako niedopuszczalny w orzeczeniach Sądu Najwyższego - przypomina poseł Stanisław Pięta. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-01-23

Autor: wa