Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Scrabble to nie hazard

Treść

Choć pojawiały się wątpliwości co do zgodności z Konstytucją niektórych zapisów rządowej ustawy hazardowej, Sejm nie spowalniał błyskawicznego trybu prac nad rządowym projektem. Zastrzeżenie Biura Analiz Sejmowych budził m.in. zapis wrzucający do jednego worka z grami na automatach także gry internetowe, które zawierają pewien czynnik losowy, ale które nie są negatywnie oceniane jako powodujące uzależnienie.

Odnosząc się do uwag Biura Analiz Sejmowych, minister w kancelarii premiera Michał Boni stwierdził, że nie jest to oficjalne stanowisko BAS, lecz jedynie notatka zawierająca pewne wątpliwości. Przeciwne zdanie do BAS prezentowali prawnicy z Rządowego Biura Legislacji. Ustawę skreśliła już Lewica. A swój sprzeciw uzasadniała właśnie wątpliwościami konstytucyjnymi, które można by usunąć, gdyby prace nad ustawą trwały dłużej. Anita Błochowiak (Lewica) straszyła nawet, że nielegalne będzie stawianie pasjansa w internecie lub gra w scrabble. Prawo i Sprawiedliwość postulowało natomiast bardziej restrykcyjne rozwiązania niż przewidziane w ustawie m.in. w zakresie wyrównania podatków, bo - jak uzasadniał Henryk Kowalczyk (PiS) - prywatne firmy hazardowe płacą wyraźnie niższe podatki niż państwowy Totalizator Sportowy.
- Przepisy ustawy nie będą obejmowały gier logicznych i zabawowych, takich jak: scrabble, krzyżówki, rebusy, łamigłówki, poker sportowy - przekonywał jednak wiceminister finansów Jacek Kapica.
Kapica poinformował posłów, że w 2002 r. w Polsce było 1,3 tys. automatów, w 2003 r. - 10 tys., w 2004 r. - 20 tys., a następnie z każdym rokiem ich liczba zwiększała się o 50 procent. Po wejściu w życie ustawy nowe zezwolenia na automaty nie będą wydawane, a dotychczas działające będą funkcjonowały, dopóki nie wygaśnie wydane już zezwolenie. Według Błochowiak, 20 tys. automatów z 46 tys. obecnie działających uruchomiono w czasie rządów PO - PSL.
Boni uzasadniał wczoraj podczas drugiego czytania projektu ustawy w Sejmie, że wprowadzenie jej na szybką ścieżkę legislacyjną ma m.in. umożliwić zawieszenie złożonych wniosków o zezwolenia na stawianie nowych automatów do gier. Po wejściu w życie ustawy zawieszone byłoby zaakceptowanie wniosków, które już zostały złożone, ale jeszcze nierozpatrzone. Zaprzeczał też, że niezwykle szybkie tempo pracy nad ustawą wynikało z próby uniknięcia wpływu lobbystów na zapisy ustawy. Boni przypomniał, iż ustawa spowoduje również bardzo radykalne ograniczenie możliwości reklamy hazardu.
Minister w Kancelarii Prezydenta Paweł Wypych podkreślił wczoraj, że prezydent podpisze ustawę hazardową wówczas, gdy zostaną spełnione pewne warunki. - Nie zależy nam, aby oceniać, czy ta legislacja jest szybka, czy wolna. Wydaje się, że nam jako obywatelom RP powinno zależeć na tym, żeby efektem prac była dobra i zgodna z Konstytucją ustawa, która ograniczy dostępność do hazardu, zwłaszcza osobom niepełnoletnim, ureguluje ten rynek i nie spowoduje, że znaczna jego część zejdzie do hazardowego podziemia - powiedział Wypych.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-11-20

Autor: wa