Skorzystają liberałowie i komuniści
Treść
Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury KUL i wykładowcą WSKSiM w Toruniu, rozmawia Marta Ziarnik Pomijając w projekcie programu na najbliższe lata kwestię konstytucyjnych gwarancji dla życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci, PiS ewoluuje w stronę europejskich chadecji, które wycofały się z roli obrońcy cywilizacji życia i są zainteresowane "technologią władzy"? - Raczej tak. W pewnym momencie partia może zatracić charakter chrześcijański, u którego podstaw aksjologicznych leży właśnie ochrona życia od momentu poczęcia. Druga faza to zmarginalizowanie tych ugrupowań w polityce i parlamentach - tak, jak to się stało na Zachodzie - ponieważ elektorat katolicki przestaje się z nimi identyfikować. Sama nazwa, mówiąca, że jest to ugrupowanie chrześcijańskie, nic przecież nie znaczy bez konkretnego odwołania się do podstaw chrześcijaństwa. A więc brak takiego zapisu może zniechęcić dotychczasowych wyborców? - Tak. Zwłaszcza w Polsce, gdzie świadomość jest bardzo wysoka z racji tego, że ostatnimi czasy bardzo dużo się na te tematy mówiło. Na Zachodzie te sprawy są mniej czytelne w społecznym odbiorze, gdyż jest pewien kryzys chrześcijaństwa. Europa Zachodnia tego już tak ostro nie widzi. Chodzi o to, żeby PiS nie stało się w tym momencie narzędziem w sekularyzacji środowisk katolickich, z punktu widzenia politycznego. Jeżeli PiS programu nie uzupełni o tę fundamentalną kwestię, ale np. przedstawi obiecujący projekt gospodarczy, to zyska czy straci na tle innych partii? - Do pewnego momentu będzie jedyną alternatywą. Jednak równocześnie będą na pewno powstawały środowiska, które sprawy gwarancji dla życia przyjmą jako priorytetowe i będą się starały tworzyć nową siłę polityczną. Oczywiście z czasem spowoduje to osłabienie i jednych, i drugich. W dłuższej perspektywie odbije się to więc fatalnie, ponieważ skorzystają na tym liberałowie i komuniści. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-10-29
Autor: wa