W regionie są najlepsi

Treść

Toruńska Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej okazała się najlepszą niepubliczną placówką kształcącą magistrów w regionie. W ogólnopolskim rankingu uczelnia zajęła 21. miejsce. WSKSiM po raz pierwszy uczestniczyła w tego typu plebiscycie, a w końcowej ocenie nie zdołano uwzględnić niedawno otrzymanej znakomitej opinii Państwowej Komisji Akredytacyjnej badającej jakość kształcenia na kierunkach politologia oraz dziennikarstwo i komunikacja społeczna.

- Nigdy wcześniej nie uczestniczyliśmy w rankingach, bo budowaliśmy naszą uczelnię pracą u podstaw - podkreślił o. dr Krzysztof Bieliński CSsR, rektor WSKSiM. Tymczasem w tegorocznym plebiscycie miesięcznika "Perspektywy" i "Rzeczpospolitej" toruńska uczelnia zyskała miano najlepszej niepublicznej uczelni magisterskiej w regionie, a pośród wszystkich tego typu placówek w Polsce zajęła znakomite 21. miejsce. Jak zauważył ojciec rektor, taka ocena przecina złośliwe komentarze na temat uczelni i jej rzekomego marginalnego znaczenia.
Na końcową ocenę uczelni składały się jej prestiż (20 procent oceny) - określany na podstawie sondażu wśród kadr akademickich i pracodawców, siła naukowa (40 procent oceny) - wyznaczana m.in. na podstawie oceny PKA, warunki studiowania (30 procent oceny) i umiędzynarodowienie studiów (10 procent oceny). Pozycja WSKSiM mogłaby być lepsza, ale w rankingu nie uwzględniono ostatniej pozytywnej oceny PKA wydanej dla kierunków politologia oraz dziennikarstwo i komunikacja społeczna.
Jak zaznaczył o. Bieliński, uczelnia po raz pierwszy w ubiegłym roku wypuściła ze swych murów magistrów, dlatego wysoka ocena pracodawców określających ich stopień przygotowania do zawodu jest szczególnie cenna. - Troszczymy się o to, by WSKSiM była uczelnią rzetelnie przygotowującą młodych ludzi dla dobra naszej Ojczyzny - dodał o. Bieliński. Zaznaczył, że dla osób młodych poszukujących uczelni nie tylko kształcącej na najwyższym poziomie, ale i oferującej formację Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej jest dobrym wyborem.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-05-20

Autor: wa