Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Warunki na zamówienie

Treść

Z o. dr. Krzysztofem Bielińskim CSsR, rektorem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, rozmawia Jacek Dytkowski Jak Ojciec ocenia wyjaśnienia minister Barbary Kudryckiej? - Zadaniem tej komisji jest próba podjęcia działań, żeby pani minister wycofała się z tej krzywdzącej decyzji. Decyzji, która tak naprawdę obecnie krzywdzi siedem polskich uczelni skreślonych z listy indykatywnej. Z ust pana wiceministra rozwoju regionalnego Janusza Mikuły dowiedzieliśmy się wreszcie, jakie kryteria zostały zastosowane przez komisję weryfikującą nasze projekty. Przypomnę, że takim kryterium jest nadawanie stopnia trzeciego, stworzonego - tak się wydaje - na zamówienie, żeby wyeliminować te uczelnie, które tej możliwości jeszcze nie spełniają, podobnie jak nasza Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. Jesteśmy młodą uczelnią, nadajemy tytuł licencjata oraz magistra, ale jeszcze nie nadajemy tytułu doktorskiego. W związku z tym moje pytanie do pani minister nauki i szkolnictwa wyższego: jakie szanse na rozwój mają młode uczelnie w Polsce? Minister powiedziała, że szkoły, które nie dostały się na listę indykatywną, nie spełniały kryteriów... - To są nowe kryteria. Przypomnijmy, że nie były one obecne w momencie, gdy składaliśmy wniosek o dofinansowanie projektu "Infrastruktura i Środowisko". Złożyliśmy projekt na inkubator nowoczesnych technologii i wpisuje się on znakomicie w strategię rozwoju Polski na najbliższe lata. Minister nauki kładzie nacisk na rozwój kierunków inżynierskich, m.in. informatyki. Nasz projekt zakładał zbudowanie instytutu informatyki. Po tej dyskusji, jak również po stylach kilku wypowiedzi, raczej nie wydaje mi się, aby zapadły jakieś dobre i ważne dla nas decyzje. To są nowe kryteria. Przypomnijmy, że wcześniej nie były one obecne, w momencie gdy składaliśmy wniosek o dofinansowanie projektu "Infrastruktura i Środowisko". Złożyliśmy projekt na inkubator nowoczesnych technologii i ten projekt wpisuje się znakomicie w strategię rozwoju Polski na najbliższe lata. Minister nauki kładzie nacisk na rozwój kierunków inżynierskich, m.in. informatyki. Nasz projekt zakładał zbudowanie instytutu informatyki. Po tej dyskusji, jak również po stylach kilku wypowiedzi, raczej nie wydaje mi się, aby zapadły jakieś dobre i ważne dla nas decyzje. Pamiętam też wcześniejszą wypowiedź pani minister Kudryckiej, która mówiła m.in. o trosce wobec studentów. Po dzisiejszym spotkaniu w Sejmie zastanawiam się, jak ta troska konkretnie wygląda... Dziś pani minister mówi nam, że to są ustalenia i standardy unijne. Przypominam, że wprowadzone one zostały dużo później, po ogłoszeniu procedur wprowadzania uczelni na listę indykatywną. I tu kolejne moje pytania: nie możemy walczyć w Unii Europejskiej nawet o to, byśmy też ustalali jakieś kryteria, żeby zawalczyć o polską sprawę i polską młodzież? Bo czy o swoją sprawę nie można się troszczyć? Czy ministrowie polscy są w Polsce tylko po to, żeby podporządkowywać się ustaleniom Komisji Europejskiej? Czy nie możemy zabrać głosu, walcząc skutecznie o swoją sprawę? Czy WSKSiM zamierza się odwołać od ministerialnej decyzji? - Kontaktujemy się już z rektorami Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oraz Akademii Świętokrzyskiej i umówiliśmy się na spotkanie. Chcemy wspólnie zabrać głos. Wiem, że niektórzy rektorzy już napisali odwołanie od tej decyzji. I my też o tym myślimy. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-02-08

Autor: wa