Wielka porażka
Treść
Polska polityka zagraniczna jest niesprawna i opiera się na propagandzie - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Zdaniem szefa PiS, osobistą porażką Donalda Tuska jest to, iż nie udało się Polski zakwalifikować do państw Grupy G-20, a fikcją jest ogłoszony przez rząd po poprzednim szczycie unijnym "sukces" w walce z protekcjonizmem. Jarosław Kaczyński ocenił natomiast, że zeszłotygodniowe spotkanie przywódców państw Unii Europejskiej zakończyło się "względnym sukcesem".
Prezes Prawa i Sprawiedliwości w sobotę, podczas kolejnej z cyklu codziennych ostatnio konferencji prasowych, bardzo krytycznie ocenił politykę zagraniczną prowadzoną przez ekipę Donalda Tuska. - Polska polityka zagraniczna jest skrajnie niesprawna, a polskie kierownictwo po prostu nie potrafi prowadzić polskich spraw. To obciąża bezpośrednio Donalda Tuska, obciąża oczywiście ministra Sikorskiego, obciąża tych wszystkich, którzy tutaj w Polsce prowadzili wojenki z prezydentem, nie dawali prezydentowi samolotu, a nie zajmowali się polskimi interesami. Jeszcze raz mści się polityka, która jest nastawiona na propagandowy sukces. I to mści się w sposób bardzo, bardzo poważny - oceniał Jarosław Kaczyński.
Jako osobistą porażkę Donalda Tuska wskazał niezakwalifikowanie naszego kraju do Grupy państw G-20, zrzeszającej najbogatsze państwa świata. - Polska ma wszelkie podstawy, żeby w tej grupie być. Polska gospodarka, wedle różnych obliczeń, jest od 18. do 21. miejsca na świecie. Jesteśmy 7. gospodarką w Unii Europejskiej, a jest tam z Unii 8 państw. Jesteśmy też największym państwem pewnego regionu. Sam fakt niebycia w tej grupie oznacza degradację Polski - uważa prezes PiS.
W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, polityka zagraniczna prowadzona przez rząd Donalda Tuska opiera się przede wszystkim na propagandzie. Kaczyński przypomniał, że ekipa Tuska ostatnio wymyśliła sobie sukces w polityce zagranicznej - taki, iż ogłoszono, że jednak państwa strefy euro nie wypuszczą euroobligacji, które mogłyby nam zagrozić. Tymczasem takich euroobligacji w ogóle miało nie być. Innym, jedynie propagandowym sukcesem, w ocenie prezesa PiS, jest ogłoszony przez premiera Tuska po poprzednim unijnym szczycie sukces w walce z protekcjonizmem. - Sukces co do sprawy protekcjonizmu okazał się fikcją. Dzisiaj mamy decyzję francuską o przeniesieniu produkcji Renault ze Słowenii do Francji i mamy przykład, że to, co działo się na tym szczycie, to było mielenie powietrza, nie mające nic wspólnego z realiami Unii Europejskiej. Polityka zagraniczna powinna odnosić się do konkretów i być konkretna. To jest ostatnia dziedzina, która powinna być propagandą - uważa prezes PiS.
Jarosław Kaczyński ocenił natomiast, że zakończony w ubiegłym tygodniu szczyt UE zakończył się "względnym sukcesem", a bardzo pozytywną informacją jest to, że prezydent i premier ze sobą współpracowali.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-03-23
Autor: wa