Wielogłos prezydenckich ministrów w sprawie tarczy
Treść
W konsekwencji różnych komunikatów nieporozumieniem zakończyła się pierwsza rozmowa telefoniczna prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prezydentem elektem Barackiem Obamą. W piątek wieczorem Kancelaria Prezydenta RP poinformowała, że w rozmowie Obama złożył zapewnienie o kontynuowaniu budowy elementów tarczy antyrakietowej na terytorium Polski. Jeszcze w sobotę rano podtrzymywał to szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki, a już wczoraj minister stanu Michał Kamiński wyjaśniał, że i owszem, była poruszana sprawa współpracy militarnej pomiędzy Polską i Stanami, jednak bez konkretnych odniesień w sprawie tarczy. Po pierwszej rozmowie prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prezydentem elektem Barackiem Obamą Kancelaria Prezydenta RP wydała komunikat, z którego wynikało, że w trakcie rozmowy Obama podkreślił znaczenie strategicznego partnerstwa Polski i Stanów Zjednoczonych i wyraził nadzieję na kontynuację współpracy politycznej i wojskowej między naszymi krajami. Poinformować miał również, że projekt tarczy antyrakietowej będzie kontynuowany. Podobnej treści komunikat jeszcze w sobotę rano publicznie prezentował szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. Na dementi współpracowników Baracka Obamy nie trzeba było długo czekać. Denis McDonough, doradca do spraw polityki zagranicznej, poinformował, że Obama rozmawiał z Lechem Kaczyńskim o relacjach między krajami, ale nie podjął żadnego zobowiązania w sprawie systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Wschodniej. - Jego stanowisko jest takie samo, jak w kampanii: popiera rozmieszczenie systemu, jeśli technologia okaże się użyteczna - oświadczył McDonough. - Sprawa militarnej współpracy pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi była poruszana; natomiast prezydent Obama - podkreślam, przed chwilą konsultowałem to z panem prezydentem - nie złożył żadnych obietnic dotyczących konkretnie tarczy - tłumaczył wczoraj rano Michał Kamiński. Jak dodał, kwestia tarczy była poruszana w ramach szeroko rozumianej współpracy. Kamiński zapowiedział wyjaśnienie sprawy różnic w komunikatach. Grzegorz Lipka, PAP "Nasz Dziennik" 2008-11-10
Autor: wa