Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zajmuję się teraz innymi kwestiami

Treść

Z Joachimem Brudzińskim, przewodniczącym Zarządu Głównego Prawa i Sprawiedliwości, rozmawia Izabela Borańska

Najpierw posłowie PiS oburzeni byli zapowiedziami pana Gowina, a teraz część z nich nie wyklucza poparcia tych zapisów.
- Nie wiem, jakie jest stanowisko PiS w kwestii in vitro, ale wiem, jakie jest moje. W tej kwestii żadnej dyscypliny zobowiązującej nas do popierania takiego projektu czy innego, przygotowanego przez PO, na pewno nie będzie, natomiast co do prac naszych, klubowych, nie mam rzetelnej wiedzy. W klubie zajmuję się innymi kwestiami, w tej chwili pracuję nad bezpieczeństwem gazowym. Ale bardzo wątpliwe, że PiS poprze ustawę autorstwa Gowina, tym bardziej że teraz mamy do czynienia z zapowiedziami zespołu PO, a owocem jego prac miałaby być ustawa w takim kształcie, jaki proponuje za pośrednictwem mediów np. pani poseł Kidawa-Błońska, a który jest absolutnie dla nas nie do przyjęcia.
Trudno dywagować, bo projektu jeszcze nie ma, a wszystkie informacje, które do nas docierają, są dla mnie jako katolika, a dopiero w drugiej kolejności jako polityka, nie do przyjęcia.

Czy w programie PiS przedstawionym pod koniec tego miesiąca w Krakowie będzie punkt mówiący o ochronie życia?
- Nie wiadomo, jaki będzie kształt tego programu, po to jest kongres, aby o tym rozmawiać. Zapewniam, że zdecydowana większość, jeżeli nie wszyscy członkowie klubu, opowiada się za tym, aby życie było chronione od poczęcia do naturalnej śmierci, a co za tym idzie - tego typu sprawy muszą pojawić się w tej części programu, który będzie mówił o tych kwestiach, ale przedwcześnie, aby mówić o szczegółach.

PiS, mówiąc łagodnie, nie jest konsekwentne w swych obietnicach i postulatach dotyczących ochrony życia w Polsce. Rozczarowuje.
- Czynimy to wszystko, co jest możliwe w ramach państwa prawa, w ramach demokracji parlamentarnej i w ramach większości, którą mamy albo nie. "Po owocach ich poznacie". Wydaje mi się, że PiS jest partią, która naprawdę czyni starania, aby ład moralny w naszym państwie przekładał się również na stanowione w Polsce prawo. Dla jednych może to za mało, ale poruszamy się w obszarze możliwości, które daje nam polski parlament.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-01-07

Autor: wa