Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Żołnierz nie umiera

Treść

- Jestem przekonany, że świętej pamięci generał brygady Antoni Heda należał do ludzi, o których trzeba pisać w podręcznikach historii. Był bowiem człowiekiem cierpienia do tego stopnia, że stał się symbolem walki o niepodległą umiłowaną Ojczyznę. Jego duch ciągle żyje i rozkwita, a jego bohaterstwo i poświęcenie Polska na zawsze zachowa w pamięci - powiedział biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski podczas wczorajszych uroczystości pogrzebowych bohaterskiego partyzanta. - Panie generale Hedo! Jesteś wciąż żywy, bo umiałeś kochać - mówił ksiądz biskup o żołnierzu, który na zawsze pozostanie wzorem oddania Polsce. W katedrze polowej Wojska Polskiego, w której odprawiona została Msza Święta pogrzebowa, cześć generałowi Antoniemu Hedzie "Szaremu" oddało setki osób, kombatantów, harcerzy, mieszkańców Warszawy i Kielecczyzny oraz przedstawicieli władz państwowych. - Gromadzimy się tu, aby wyrazić wdzięczność za postawę życia, odwagę, poświęcenie i bohaterstwo generała Antoniego Hedy "Szarego" - powiedział podczas homilii ks. bp Płoski. Przypominając jego życiorys, mówił, że w 1939 roku "Szary" był świadkiem odczytywania kapitulacji przez generała Franciszka Kleeberga, w którym stwierdził on, że Polska została zdławiona z dwóch stron, przez dwóch odwiecznych wrogów. - Na swoim żołnierskim szlaku walczył "Szary" właśnie z tymi dwoma wrogami - podkreślił ksiądz biskup. Przedstawiając jego dokonania, hierarcha zwrócił uwagę na błyskotliwe akcje partyzanckie, dbanie o swoich żołnierzy i o ludność cywilną, hart ducha i nieugiętą postawę, która wzbudzała respekt nawet u ubeckich oprawców. "Szary" był człowiekiem głęboko religijnym, a wiara w Boga dawała mu nadzieję na przyszłą wolną Polskę. Duchowny dodał, iż partyzant całe swoje życie był wierny dewizie "Bóg, Honor, Ojczyzna", a jego imię złotymi zgłoskami zostaje zapisane do panteonu bohaterów narodowych. - Panie generale, Hedo! Jesteś wciąż żywy, bo umiałeś kochać. W panteonie chwały jest miejsce dla wszystkich, którzy dla imienia Polski krew przelewali, życie oddawali. Złotymi zgłoskami zostajesz wpisany w grono bohaterów narodowych. Dziś żegnają cię najbliżsi. I mówią - do zobaczenia, bo żołnierz nie umiera. Żołnierz oddaje życie i odchodzi na wieczną służbę. Ty byłeś żołnierzem przez całe swe życie - podkreślił ksiądz biskup Płoski. Wielki patriotyzm i służbę Ojczyźnie generała wspominali jego towarzysze walki. - To był człowiek, który całkowicie się poświęcił Ojczyźnie, całe jego życie to była praca dla Ojczyzny - zapewnił Wojciech Targowski "Vis", żołnierz z oddziału Jana Piwnika "Ponurego", z którym "Szary" wspólnie walczył. - Był doskonałym dowódcą, doskonałym organizatorem - dodał. - Wszystko robił dla Ojczyzny, to było jego pierwszym celem w życiu - stwierdził Stefan Nowak "Pocieszny", "Wytrwały", żołnierz z oddziału "Szarego". - Walczył bez przerwy, także za komunizmu. Odszedł na wieczną wachtę wielki Polak, legendarny dowódca - dodał. Podczas Mszy Świętej szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak odczytał akt odznaczenia generała Antoniego Hedy przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej - Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Po nabożeństwie ciało gen. Hedy "Szarego" zostało przewiezione na cmentarz w Podkowie Leśnej i tam złożone w rodzinnym grobowcu. Podczas mów pożegnalnych podkreślano jego głęboki patriotyzm, wielki charakter i wierność do końca Ojczyźnie. Poseł PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że dzięki pokoleniu, które reprezentuje generał Heda, "możemy żyć w wolnej Polsce", a postawa "Szarego" jest przykładem dla młodzieży, jak należy kochać Ojczyznę. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-02-22

Autor: wa